Dnia 27 sierpnia na spokojnym dotąd jeziorze Bytyńskim zaistniała przykra sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. W godzinach popołudniowych otrzymaliśmy od wędkarzy informację, że po jeziorze z wielkim impetem pływają skutery wodne wywołując hałas i fale. Nasza reakcja była natychmiastowa i wezwana została policja. Zgodnie z Uchwałą Nr XXXII/158/05 Rady Powiatu Szamotulskiego z dnia 27 października 2005 roku na jeziorze Bytyńskim oraz na innych jeziorach Powiatu Szamotulskiego obowiązywał zakaz używania jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi. W trakcie interwencji policji ustalono, że osoby pływające na skuterach należą do klubu sportowego o nazwie „Szamotulski Klub Sportów Motorowodnych”. Klub ten jest stowarzyszeniem, które powstało 1.08.2022 za zgodą Starostwa Powiatowego w Szamotułach. Okazało się, że klub ten wykorzystał kruczek prawny z uchwały Nr XLII/268/2018 Rady Powiatu Szamotulskiego z dnia 3 sierpnia 2018 r., w której jest zapis, że zakaz z ww. ustawy nie dotyczy „klubów i organizacji sportowych podczas zawodów, szkoleń i imprez związanych ze sportami wodnymi przy wykorzystaniu łodzi do asekuracji zawodników, pod warunkiem organizacji zawodów w godzinach od 10.00 do 20.00”.
Jezioro Bytyńskie jest spokojnym łowiskiem, które od wielu lat odwiedzane jest przez wędkarzy, zwłaszcza w weekendy. Również tego dnia nad wodą odpoczywało wielu pasjonatów wędkarstwa i wypoczynku na łonie natury. Wypoczynek nieoczekiwanie przerwali „sportowcy” na skuterach wodnych.
Wydarzenie to określane było jako trening za zgodą Starosty Powiatowego. Nikt jednak nie otrzymał wcześniej żadnych informacji o planowanym treningu i wypłynięcie skuterów było dla wszystkich wielkim zaskoczeniem. Jak wynika z informacji na profilu społecznościowym klubu, celem pływania na skuterach było: „szlifowanie umiejętności w zakresie manewrowania i szybkich zwrotów na skuterach wodnych”. Szkoda tylko, że te szlifowanie umiejętności wpłynęło na zagrożenie zdrowia i życia wędkarzy czy innych osób które były od rana na wodzie. Skutery wytworzyły tak spore
fale, że wędkarze musieli uciekać aby uniknąć przewrócenia swoich łodzi. Osoby prowadzące skutery w ogóle nie zwracały uwagi na osoby będące na wodzie. Poza zagrożeniem osób będących na łodziach pływanie skuterów wpłynęło również na wędkarzy łowiących z brzegu, którzy zgłaszali nam straty w sprzęcie wędkarskim. Skutery przepływając przy stanowiskach wędkarskich zasysały zestawy wędkarskie, co powodowało ich całkowite uszkodzenie i wyrządziło duże straty materialne.
Kolejnym bardzo negatywnym skutkiem całej sytuacji był wpływ na zakłócenie ekosystemu jeziora. Jak wiadomo w ostatnim czasie warunki pogodowe nie są przyjazne dla ryb w okolicznych jeziorach. Wysokie temperatury, niskie stany wód oraz załamania pogodowe wpływają na obniżenie poziomu tlenu w wodzie, co prowadzi do przyduchy. Wprawdzie wśród społeczeństwa istnieje błędne przeświadczenie, że jakoby szybkie pływanie po jeziorze natlenia wodę. Faktycznie jest tak, że przynosi to tylko przejściowo i jedynie powierzchniowe efekty, bo w głębszych warstwach skutki są katastrofalne. Poziom tlenu w jeziorze zmienia się wraz z jego głębokością, a więc im płycej tym tego tlenu jest mniej. W trakcie sytuacji spadku tlenu ryby przemieszczają się w partie jeziora gdzie jest go więcej, a więc w jego głębsze części. Niestety szybkie pływanie skuterami przepłasza ryby z głębszych rejonów jeziora ku jego brzegom. Można było to też zaobserwować w sobotni wieczór po zakończeniu „treningu” klubu sportowego. Masa ryb znajdowała się przy brzegach jeziora Bytyńskiego. Dodatkowym bardzo negatywnym skutkiem pływania skuterami jest to w jaki sposób są napędzane. Skuter wodny zasysa wodę przez otwór od spodu, a następnie wyrzuca gwałtownie w kierunku odwrotnym do tego, po którym porusza się skuter. Wyrzut wody za skuterem powoduje wzburzenie dna jeziora, na którym znajdują się przeróżne osady. Po oderwaniu tych osadów od dna ulegają one przyspieszonemu rozkładowi, a jak wiadomo z lekcji przyrody do rozkładu potrzebny jest tlen, który to pobierany jest z otaczającej wody. Skutkiem tego jest dalsze zmniejszenie poziomu tlenu w wodzie, który potrzebny jest rybom, zwłaszcza tym, które zgonione zostały w brzeg jeziora. Świadczy o tym kolejna obserwacja w sobotni wieczór dotycząca zmiany koloru wody, który poprzez wzburzone dno stał się mocno brunatny.
Podsumowując całą sytuację uważamy, że członkowie klubu sportowego uprawiając swą pasję na jeziorze Bytyńskim doprowadzą tutejszy ekosystem do nieodwracalnych strat. Jako lokalna społeczność czyniliśmy starania aby odrodził się rezerwat na wyspie. Jezioro poprzez swój charakter i klimat ma przyciągać ludzi, służyć rekreacji i wypoczynkowi. Tym czasem takie ekstremalne sporty stanowią zagrożenie nie tylko dla flory i fauny ale zwłaszcza dla zdrowia i życia osób postronnych choćby kąpiących się w jeziorze, wypoczywających na brzegach a także wędkarzy- zniszczony został sprzęt wędkarski. Wędkarze rezygnują w takiej sytuacji z uprawiania swego hobby nad nad tym pięknym zbiornikiem, a to wszystko zaistniało za zgodą Starosty Powiatowego, bez żadnych ustaleń z lokalnym społeczeństwem ani z legalnym dzierżawcą akwenu. Informujemy zatem, że jesteśmy przeciwni skuterom wodnym na naszych wodach i prowadzimy działania, aby nie dopuścić do kolejnej takiej sytuacji. Jednakże do tego potrzebujemy pomocy miłośników naszych jezior. Osoby będące w sobotę (27 sierpnia 2022r.) nad jeziorem Bytyńskim prosimy o opisanie sytuacji z własnej perspektywy i wysłanie tego do nas na adres wedkarstwo.lutom@gmail.com.
Wszelka inicjatywa oraz chęć pomocy ze strony wędkarzy czy odwiedzających nas turystów zostanie przez nas doceniona bo chcemy ratować naturę i środowisko.
Zarząd Jeziorowo-Stawowego Gospodarstwa Rybackiego w Lutomiu
oraz
EKO-BYTYŃ